sobota, 1 listopada 2014

Refleksje + obiad pożegnalny

Tak jak ostatnio pisałam - jutro wracam do internatu w Niemczech. Z tego powodu wybrałam się dzisiaj z Tatą do restauracji na "pożegnalny obiad". Tym razem nie zaskoczę Was żadną nową restauracją, bowiem tak jak wczoraj wybraliśmy się do Da Pietro :)


Spędziliśmy dzisiaj cudowny dzień przy pysznym obiedzie.
Tata na początek zamówił sobie Insalata mista, czyli mix sałat, pomidor, ogórek i sos winegret (16 zł). Ja w tym czasie ochoczo zajadałam świeże bułeczki (wypiekane w restauracji).
Sałatka ładnie się prezentowała. Warzywa były świeże, sos był lekki, nie dominował. Bułeczki również były smakowite - podane na ciepło z pesto :)




Później zamówiłam to, co Tata wczoraj, czyli Tagliatelle z kurkami i szałwią (menu sezonowe - 26 zł). Tata natomiast wybrał aglio olio, czyli świeże mule w oliwno-winnym sosie z czosnkiem (39 zł).
Zdecydowanie nie popełniłam żadnego błędu wybierając to danie. Tak samo jak wczoraj i dzisiaj smakowało znakomicie. Mule natomiast nie tylko pięknie się prezentowały, ale i w smaku były doskonałe! Sos idealnie do nich pasował.






Nie mogło zabraknąć również jednego z naszych ulubionych deserów - TIRAMISU! (16 zł)
W Da Pietro jest najlepsze tiramisu jakie jadłam! Lekkie, rozpływające się w ustach. Nie ma za dużo biszkoptów czy masy. Wszystko jest proporcjonalne. Masa nie jest ciężka, biszkopty natomiast również są leciutkie. Po prostu marzenie!





Każdy kto uwielbia włoską kuchnię musi wstąpić do Da Pietro :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz